Człowiek z sąsiedztwa IV – Wywiad z Anną Dawidowy
Człowiek z sąsiedztwa IV – Wywiad z Anną Dawidowy
1. CZYM
JEST DLA CIEBIE POEZJA?
Czym? J
Wypadałoby odpowiedzieć standardowo – pasją, ucieczką w inny lepszy świat – dla
mnie jednak jest inaczej. Poezja jest dla mnie przygodą przez duże „P”, do
której zaprosił mnie Pan Bóg. To Jego dotyk… Jego nagłe szaleństwo czułości na
moje wieczne narzekanie, iż brak mi najmniejszego daru, talentu. Nasuwa mi się
jeszcze jedno określenie. Mam nadzieję nikogo nim nie zgorszyć. Obłęd. Obłęd
pisania… Ogrom emocji.
Niewolnik Miłości na służbie…
Ubrał Cię Bóg mój wierny Stróżu
W szaty zielone nadzieją
Kształtował Ciebie na Nieba wzgórzu
Tam…gdzie się cuda dzieją
I powstał Anioł z Twej ręki Królu
Tak Niebem tajemniczy
Pilny na służbie, piękny do bólu
Upadków mych nie liczy…
Wraca do Ciebie tylko od święta
By łaskę Twą ubłagać
Gdy o grzech pytasz, „nie pamięta”…
Gotów w niepamięć wkładać
Ani go ciężar mój nie zniechęca
Ani go służba marna nie złości
Całe istnienie swoje poświęca
Na służby wierne Wiecznej Miłości
Pokochał mnie mój Anioł Stróż
W szatach zielonych nadziejami
Wszak pojął Miłość, a ja…cóż
Uczę się Jej latami…
I często, ku mej winie wszelkiej
W samotność me działania wkładam
Niepomna świadomości wielkiej
Że Stróża obok wciąż posiadam
W niewoli pięknej służby Miłości
I tak pokorny kochaniami
O nic się na mnie nigdy nie złości
Nie krzyknie głośno, nie trzaśnie drzwiami
Obiecam Tobie me przyjaźnie
Lecz nie obiecam wiecznej pamięci
I choć nie brzmiało to przyjaźnie
Ciebie to Stróżu nie zniechęci…
W szaty zielone nadzieją
Kształtował Ciebie na Nieba wzgórzu
Tam…gdzie się cuda dzieją
I powstał Anioł z Twej ręki Królu
Tak Niebem tajemniczy
Pilny na służbie, piękny do bólu
Upadków mych nie liczy…
Wraca do Ciebie tylko od święta
By łaskę Twą ubłagać
Gdy o grzech pytasz, „nie pamięta”…
Gotów w niepamięć wkładać
Ani go ciężar mój nie zniechęca
Ani go służba marna nie złości
Całe istnienie swoje poświęca
Na służby wierne Wiecznej Miłości
Pokochał mnie mój Anioł Stróż
W szatach zielonych nadziejami
Wszak pojął Miłość, a ja…cóż
Uczę się Jej latami…
I często, ku mej winie wszelkiej
W samotność me działania wkładam
Niepomna świadomości wielkiej
Że Stróża obok wciąż posiadam
W niewoli pięknej służby Miłości
I tak pokorny kochaniami
O nic się na mnie nigdy nie złości
Nie krzyknie głośno, nie trzaśnie drzwiami
Obiecam Tobie me przyjaźnie
Lecz nie obiecam wiecznej pamięci
I choć nie brzmiało to przyjaźnie
Ciebie to Stróżu nie zniechęci…
Autor: Anna Dawidowy
2. KIM
JEST POETA?
To tak proste, że aż trudne pytanie. Zawsze
się nad tym zastanawiałam. Lubiłam czytać wiersze, choć sama ich jeszcze nie
pisałam. Zawsze mnie zastanawiało kim jest poeta, na czym polega jego „inność”.
Teraz sama piszę i nadal nie wiem kim jest poeta. Muszę przyznać, że wśród
poetów czuję się trochę inna i może właśnie tutaj jest odpowiedź.
Poeta jest inny, po prostu!
3. JAK
STAĆ SIĘ POETĄ?
Nie wiem. Myślę, że poezja sama szuka nas. Nie
można jej chcieć, jeśli już nie posiada się jej iskry. Ja zawsze chciałam
pisać, zawsze czułam, że powinnam pisać, nie wiedziałam tylko, że to będą
wiersze. Co jakiś czas kupowałam nowy zeszyt i zaczynałam. Kilka zdań i do
kosza. I tak z przerwami przez 15 lat. To ona (poezja) szukała mnie, choć zawzięcie
odrzucałam od niej myśli.
Stałam się poetką nie dlatego, że chciałam,
lecz dlatego, że chciała tego ona (poezja).
4. JAK
POWSTAJĄ TWOJE WIERSZE?
Od czasu do czasu ktoś mnie o to pyta i zawsze
pojawia się uczucie wstydu, że to zbyt intymne pytanie, że powinnam to
zatrzymać dla siebie. Zazwyczaj powstają od pytania: „No dobrze, Panie Boże, to jak to napiszemy?” ON jak to ON zawsze
wtedy milczy… więc mówię: „To ja piszę, a
TY proszę pilnuj, żebym TOBIE tego nie zepsuła…, bo piszę o TOBIE”.
I idzie, od ręki. Nie siedzę długo nad
wierszami. Z początku zapisywałam sobie w zeszycie, zanim opublikowałam na Facebooku.
Dzisiaj często publikuję od razu. Najwięcej czasu zajmuje mi dobór
odpowiedniego zdjęcia. Obraz ma dla mnie ogromne znaczenie. Myślę, że dla
czytelnika również.
5. DLACZEGO
POEZJA? CZEMU PISZESZ WIERSZE? JAK TO SIĘ ZACZĘŁO?
Po części już odpowiedziałam na to pytanie.
Nie myślałam, że to będą wiersze naprawdę! Marzyłam o książce. To było moim
marzeniem. Napisać książkę, jakieś ciekawe opowiadanie. Prawdę mówiąc w wieku
17 lat napisałam ze cztery wiersze, które jednak nie wywołały emocji, jakich
się spodziewałam. To mi wówczas dało do myślenia, zatrzymało pomysł na poezję
na 15 lat. Całkowicie odrzuciłam myśl o wierszach. W głowie była proza, do
której jednak nie potrafiłam się zabrać… Nie móc pisać i jednocześnie pragnąć
pisać było dla mnie ogromną udręką. Bardzo mnie to męczyło. Od czasu do czasu
pisałam jakiś wiersz, który mnie tylko złościł, wszak to tylko wiersz, z którym
i tak nie zamierzam wiązać swojej przyszłości.
15 lat takiej duchowej szarpaniny, zabazgranych
zeszytów i głodu, którego nawet nie potrafiłam sprecyzować. To był właśnie ten
czas (ponad rok temu), kiedy moje rozmowy z Bogiem zaczynały być coraz bogatsze
w emocje.
„Zrób
coś Boże, bo dłużej takiego stanu nie zniosę, usuń mi to pragnienie, ten obłęd…”.
Właśnie w tamtej chwili dostała od NIEGO znak
– zobaczyłam orła. Trwało to bardzo krótko. Jednak do dzisiaj pamiętam każdy
szczegół tego obrazu. Ptak stał na jakiejś wysokiej górze, wpatrzony mocno w
jeden punkt. Tej wizji towarzyszyło bardzo mocne wrażenie, że ptak zaraz
poleci, dosłownie za sekundę… Że tylko czeka.
To kilkusekundowe doświadczenie napełniało
mnie ogromnym spokojem. Poczułam się tak, jakby Bóg przez to powiedział mi,
żebym się tym nie zadręczała, bo już niedługo poznam kierunek, w którym
„pofrunę”. Bóg mnie uspokoił. Niedługo po tym zdarzeniu posypała się lawina
wierszy – dosłownie. Zrozumiałam, że wiersze, które tak odrzucałam, są jednak
dla mnie. Tak to się właśnie zaczęło.
Cześć dla Króla
Długo myślał świat nad Tobą
Gdyż w koronie Ciebie chcieli
Rozprawiali między sobą
A cierniową tylko mieli…
Obmyśliwał świat w ukryciu
Jakim płaszczem Cię zaszczycić
Lśniła się purpura w szyciu
Krawiec gotów był Cię schwycić…
Głowił świat się nad Twym tronem
Propozycje w pomysł rosły
Wyrok zapadł, załatwione
Krzyż powstanie z czarnej sosny
Znów pieczęcie były kwestią
By uwiecznić czyny wszelkie
Świat pogadał chwilę z bestią
Po czym gwoździe dodał wielkie…
Jak otoczyć się ochroną?
Ustawali w myślach smutni
W końcu sprawę załatwiono
Jednym mocnym pchnięciem włóczni
„Cześć dla Króla, Jemu chwała”
Śpiewał żołnierz gdy wykonał
Nuta w sercach strutych brzmiała…
Chrystus skonał…
Gdyż w koronie Ciebie chcieli
Rozprawiali między sobą
A cierniową tylko mieli…
Obmyśliwał świat w ukryciu
Jakim płaszczem Cię zaszczycić
Lśniła się purpura w szyciu
Krawiec gotów był Cię schwycić…
Głowił świat się nad Twym tronem
Propozycje w pomysł rosły
Wyrok zapadł, załatwione
Krzyż powstanie z czarnej sosny
Znów pieczęcie były kwestią
By uwiecznić czyny wszelkie
Świat pogadał chwilę z bestią
Po czym gwoździe dodał wielkie…
Jak otoczyć się ochroną?
Ustawali w myślach smutni
W końcu sprawę załatwiono
Jednym mocnym pchnięciem włóczni
„Cześć dla Króla, Jemu chwała”
Śpiewał żołnierz gdy wykonał
Nuta w sercach strutych brzmiała…
Chrystus skonał…
Autor: Anna Dawidowy
6. GDZIE
SZUKASZ INSPIRACJI? CO NAPEŁNIA CIĘ NATCHNIENIEM? CO CIĘ MOTYWUJE?
Inspiracją są mi emocje: wszystko to, co przeżywam, rozważanie
Pisma Świętego, rozmowy z ludźmi. Ja bardzo dużo myślę o Bogu i człowieku, o
wierze. Myślę, że gdybym nie pisała, to te wszystkie moje rozmowy z Bogiem
mogłyby mi stać się ciężarem. Jest ich naprawdę dużo i to one są mi
natchnieniem. Kiedy układam je w rymy czuję, że robię coś dobrego, ponieważ nie
zatrzymuję tego tylko dla siebie, ale podaję dalej w „świat”. Dzielę się Bogiem
w ten sposób, choć nieraz tak zwyczajnie po ludzku, wolałabym to wszystko
zatrzymać dla siebie.
7. CZYM
JEST TALENT? CZYM JEST NATCHNIENIE? SKĄD SIĘ BIORĄ?
Talent? Wyobraźmy sobie, że wysyłamy dziecko w
długą podróż, np. kilkunastoletnią. Ono do nas wróci, niemniej jednak rozłąka
będzie długa i bolesna. Możemy wrzucić mu do plecaka kilka rzeczy na drogę. Z
pewnością każdy rodzic wrzuciłby coś, co ułatwi jego dziecku podróż, co sprawi,
że będzie mu łatwiej i co będzie mu przypominało o naszej miłości… W taki
właśnie sposób u początku naszego istnienia obdarza nas talentami – to JEGO
dary miłości dla nas. Jestem tego pewna!
Jeśli chodzi o źródło natchnienia, ma ono
swoje korzenie w pragnieniach człowieka.
8. KIEDY
SIĘGASZ PO PIÓRO? W JAKICH SYTUACJACH?
Codziennie powstaje wiersz, czasem
piszę kilka dziennie. Jeśli w danym dniu nie napiszę żadnego, to robię notatki.
Od czasu do czasu ktoś prosi o wiersz na jakąś okazję lub odpowiadający jego
sytuacji życiowej. Wtedy staram się wczuć w sytuację takiej osoby, poprzeżywać
ją trochę przez pryzmat moich uczuć. Bardzo ważne jest dla mnie, aby wiersz,
który powstaje na życzenie, wzruszył, uderzył w sedno. Nazywam to pisanie z
pożytkiem, z sensem... ponieważ zatrzymuje się wówczas w sercu człowieka.
9. CO
CI PRZESZKADZA W PISANIU?
Raczej nic. Zawsze staram się znaleźć
czas, w którym będę mogła pisać swobodnie. Zazwyczaj jest to noc. Wtedy
wszystkie obowiązki śpią i budzi się ...mistyka.
„Wkrótce zaśniemy ateisto…”
O mnie się nie martw ateisto…
Nie tocz swych żali żem naiwna
Wyznaję Prawdę Rzeczywistą
Wszak twa niewiara też mi dziwna
Nie płacz nade mną żem zgłupiała
Że patrzę w rzeczy, których nie ma
Że wierzę w zmartwychwstanie ciała
I głosu słucham się sumienia
Rąk nie załamuj nad mym losem
Nie mów, że walka w sens uboga
Ty padasz pod kolejnym ciosem
A mnie podnosi Miłość Boga
Więc mnie nie żałuj proszę wcale
Trzeba żałować ciebie właśnie
Ja umrę słodko a ty z żalem
Że ci już wszelkie życie gaśnie
Jeszcze po śmierci się spotkamy
Spojrzenie długie wymienimy
W miejscu gdzie wielkie stoją Bramy
Zanim na wieki w nie wkroczymy…
Powalcz o rajskie tam pałace
Bo jeślim w Prawdzie ateisto
Ja w chwili śmierci nic nie stracę
Ty…stracisz wszystko!
Wkrótce zaśniemy ateisto…
Nie tocz swych żali żem naiwna
Wyznaję Prawdę Rzeczywistą
Wszak twa niewiara też mi dziwna
Nie płacz nade mną żem zgłupiała
Że patrzę w rzeczy, których nie ma
Że wierzę w zmartwychwstanie ciała
I głosu słucham się sumienia
Rąk nie załamuj nad mym losem
Nie mów, że walka w sens uboga
Ty padasz pod kolejnym ciosem
A mnie podnosi Miłość Boga
Więc mnie nie żałuj proszę wcale
Trzeba żałować ciebie właśnie
Ja umrę słodko a ty z żalem
Że ci już wszelkie życie gaśnie
Jeszcze po śmierci się spotkamy
Spojrzenie długie wymienimy
W miejscu gdzie wielkie stoją Bramy
Zanim na wieki w nie wkroczymy…
Powalcz o rajskie tam pałace
Bo jeślim w Prawdzie ateisto
Ja w chwili śmierci nic nie stracę
Ty…stracisz wszystko!
Wkrótce zaśniemy ateisto…
Autor: Anna Dawidowy
10.
JAK SOBIE RADZISZ ZE ZNIECHĘCENIEM?
Cóż, nocne pisanie bywa
męczące dopiero rano. Przyznam, że na początku sporo niedosypiałam. Teraz
bardziej się pilnuję. Ustaliłam sobie godzinę, której staram się nie
przekraczać, Pierwsza w nocy...
11.
JAK ROZWIJASZ SWÓJ WARSZTAT POETYCKI?
Jeśli chodzi o doskonalenie pióra,
szukaniem inspiracji w innych utworach, korzystania z rad (licznych) innych
poetów. Muszę przyznać, że nie doskonalę go w ogóle... Nie potrafię pisać na
siłę, planować według czegoś. Nie mam pojęcia, na ile poprawne stylistycznie są
moje wiersze, ale mocno się trzymam tego co czuję… swojego stylu pisania, który
sprawia mi przyjemność i przychodzi z łatwością. Nie wynika to z braku pokory,
po prostu inaczej nie potrafię. Jedyny rozwój na jaki sobie w tym temacie
pozwalam, jest walka z odwagą. Odważne pióro to dobre pióro!
Poza tym omadlam swoją pracę. Zawsze.
Daję się prowadzić Duchowi Świętemu w tym co robię, choć z pewnością nie każdy
wiersz jest tym natchnionym. Człowiek ma ogromną władzę krzyżowania Bożych
planów, choćby z przekory czy zwykłej ludzkiej ułomności. Niemniej jednak to ON
jest mi jedynym nauczycielem, naprawdę uczy mnie pisać. Problem jedynie w tym,
na ile czytelnik może przyjąć to do wiadomości bez posądzania mnie o
szaleństwo. Kwestia wiary.
12.
TWOJE KSIĄŻKI POETYCKIE – JAK POWSTAŁY? O CZYM
SĄ? DLACZEGO TAKIE, A NIE INNE WIERSZE?
Piszę od niedawna (ponad rok temu
zaczęłam), nie wydałam jeszcze nic. Ku mojemu zaskoczeniu odkryłam, że Facebook
też może być swego rodzaju książką czytaną przez wielu codziennie… Poza tym
prowadzę bloga, na którym jest wszystko, co napisałam do tej pory www.annadawidowywiersze.com.
Zamierzam wydać kiedyś moje wiersze, lecz nie w przyjętej formie tomiku, lecz
książki. Takie mam marzenie.
Dziękuję dzisiaj osobom, które
przekonały mnie do publikacji na Facebooku. Poznałam tutaj ludzi wrażliwych,
kochających poezję. Pokazało mi to, że warto dzielić się z innymi tym, co jest
głęboko w nas ukryte. Na tym portalu społecznościowym moje wiersze żyją, są
szeroko komentowane…
Nigdy bym nie dała wiary w to, że
pisanie o Bogu może tak łatwo przełamać barierę nudy u odbiorcy. Bóg nie jest
nudny. Jeśli się taki nam wydaje, to znaczyć może tylko, że po prostu nie
dostrzegamy GO prawdziwie pośród swoich spraw, a zamiast do NIEGO, modlimy się
sami... Bywa i tak niestety.
Warto chcieć GO spotkać...
13.
BIOGRAM: KILKA SŁÓW O…
Ta, która o sobie pisać nie lubi. Żyję
i przeżywam. W drugim człowieku najbardziej fascynuje mnie jego duchowość. W
samej duchowości TEN, który JEST, a w NIM ta potęga i wielkość, nad którymi
każdy umysł rozkłada bezradnie ręce.
Komentarze
Prześlij komentarz