Człowiek z sąsiedztwa VIII – Wywiad z Ewą Jowik
Człowiek z sąsiedztwa VIII – Wywiad z Ewą Jowik
1. CZYM
JEST DLA CIEBIE POEZJA?
Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam czytać wiersze.
Przenosiły mnie one w inny świat, w inny czas i przestrzeń. Były oderwaniem od
prozy życia. Zachwycały bogactwem zwrotów, porównań. Porywały personifikacjami.
Zaskakiwały pomysłami na wyrażanie otaczającego świata. Nie będę chyba
oryginalna pisząc, że najchętniej sięgałam po Leśmiana, Poświatowską,
Jasnorzewską-Pawlikowską, Baczyńskiego, Tuwima, Gałczyńskiego.
2. KIM
JEST POETA?
Poeta to człowiek dający coś z siebie
każdemu, kto tylko zechce czytać jego wiersze. Napisałam kiedyś wiersz, w
którym zawarłam właśnie rymowaną odpowiedź na powyższe pytanie:
Poeta przy drodze
Siadł poeta przy drodze do raju,
tej, co biegła przez wieś, za kościołem,
ludziom skrzydła przypinał różnego rodzaju,
aureole zapalał nad czołem.
Potem przysiadł przy drodze do czyśćca,
wyboistej, tuż za karczmy progiem,
pocieszenia wędrowcom rapsody wymyślał
i rozświetlał im wersami drogę.
Siadł poeta przy drodze do piekła,
a że sam był niezmiernie ubogi,
łzę podawał każdemu, co z żalu pociekła
i zawracał grzeszników z tej drogi.
W końcu stanął przy drodze do serca,
takiej wąskiej, piaszczystej i krętej,
trącał w struny najczulsze, strofami się wwiercał,
nie szedł dalej już nikt obojętnie.
tej, co biegła przez wieś, za kościołem,
ludziom skrzydła przypinał różnego rodzaju,
aureole zapalał nad czołem.
Potem przysiadł przy drodze do czyśćca,
wyboistej, tuż za karczmy progiem,
pocieszenia wędrowcom rapsody wymyślał
i rozświetlał im wersami drogę.
Siadł poeta przy drodze do piekła,
a że sam był niezmiernie ubogi,
łzę podawał każdemu, co z żalu pociekła
i zawracał grzeszników z tej drogi.
W końcu stanął przy drodze do serca,
takiej wąskiej, piaszczystej i krętej,
trącał w struny najczulsze, strofami się wwiercał,
nie szedł dalej już nikt obojętnie.
Autor: Ewa Jowik
3. JAK
STAĆ SIĘ POETĄ?
Myślę, że to jest jakaś iskra, która w
człowieku się zapala. Niekiedy nosi ją ktoś w sobie i pod wpływem impulsu czuje
potrzebę napisania wiersza. Nie wszyscy tak mają. To trochę tak, jak ze słuchem
muzycznym. Albo się go ma, albo nie. Jeśli nie, to niestety nie da się go
nauczyć. Jeśli zaś ktoś ma w sobie tę maleńką iskierkę, to może powstać z niej
płomyk. Warsztat poetycki można doskonalić, słuchając uwag, czytając uznanych
poetów.
Myślę, że nosiłam tę iskierkę od zawsze.
Układałam sobie w głowie jakieś dziecięce, naiwne rymowanki, potem, gdy byłam
starsza, nucąc jakieś melodie podkładałam jakieś swoje (mniej lub bardziej
udane) teksty. A z iskry zapalił się płomyczek właśnie podczas czytania właśnie
tych nędznych wierszyków dla dzieci.
4. JAK
POWSTAJĄ TWOJE WIERSZE?
Oczekujecie pewnie na to pytanie jakiejś
górnolotnej odpowiedzi. A moja wena mieszka… w wannie. Kiedy wieczorem zanurzam
się w ciepłej wodzie z pianą, palą się świeczki, wtedy moja wena pędzi, aby coś
mi podpowiedzieć. A że dość często się kąpię (prysznic nie jest ulubionym
miejscem mojej weny), to i wiele wierszy powstaje.
Wena w łazience
Zamieszkała kiedyś Wena w mojej wannie.
Niech tam mieszka, ja jej wody nie wyliczam,
tylko niech mi podpowiada nieustannie,
jakieś strofy w stylu Staffa, Mickiewicza…
Trochę płynu do kąpieli mi zużywa
i wyciera swoje pięty w róg ręcznika,
czasem mignie mi Pegaza bujna grzywa,
wtedy szampon też z butelki dziwnie znika.
Dzisiaj w pianie znowu jest podłoga cała,
depilator utopiła mi w brodziku,
moją szminkę ulubioną wymazała…
Podszepnęła za to mi tylko haiku.
Wciąż wklepuje moje kremy sobie w fizys,
perfumami mymi skrapia swoje wdzięki,
pali świece, nuci sobie wokalizy,
tylko nie chce, kurde, sprzątać mi łazienki!
Niech tam mieszka, ja jej wody nie wyliczam,
tylko niech mi podpowiada nieustannie,
jakieś strofy w stylu Staffa, Mickiewicza…
Trochę płynu do kąpieli mi zużywa
i wyciera swoje pięty w róg ręcznika,
czasem mignie mi Pegaza bujna grzywa,
wtedy szampon też z butelki dziwnie znika.
Dzisiaj w pianie znowu jest podłoga cała,
depilator utopiła mi w brodziku,
moją szminkę ulubioną wymazała…
Podszepnęła za to mi tylko haiku.
Wciąż wklepuje moje kremy sobie w fizys,
perfumami mymi skrapia swoje wdzięki,
pali świece, nuci sobie wokalizy,
tylko nie chce, kurde, sprzątać mi łazienki!
Autor: Ewa Jowik
5. DLACZEGO
POEZJA? CZEMU PISZESZ WIERSZE? JAK TO SIĘ ZACZĘŁO?
Moje pisanie zaczęło się z… próżności.
Czytałam kiedyś mojemu małemu wnukowi wierszowane książeczki dla dzieci.
Uznałam, że są po prostu głupie, mało interesujące. Nafaszerowane były
„częstochowskimi” rymami, brak im było rytmu, dobrego pomysłu. Ani wnuka nie
ciekawiły, ani mnie. Doszłam do wniosku, że ja bym to zrobiła lepiej. No i
zaczęłam od wierszyków i bajek dla dzieci. Wysłałam cztery z nich na konkurs –
jedna zajęła II miejsce, a trzy pozostałe – zostały wyróżnione. Potem zaczęłam
pisać „dorosłe” wiersze. Ku mojemu zdziwieniu też znajdowały one uznanie w
wielu konkursach.
Czemu piszę wiersze? Bo jeśli jakiś wiersz
zrodzi się w głowie, to po prostu musi zostać przelany na papier, bo rozsadza
mnie od środka. Muszę go napisać, podzielić się nim z moimi wiernymi
czytelnikami.
6. GDZIE
SZUKASZ INSPIRACJI? CO NAPEŁNIA CIĘ NATCHNIENIEM? CO CIĘ MOTYWUJE?
Może Was to zdziwi, ale ja inspiracji nie szukam. Ona
sama mnie znajduje. Wystarcza czasami jakieś skojarzenie, zdanie, słowo… Często
natchnieniem są teksty czytane, czasem nastrój, w którym się znajduję (smutek,
radość). Do pisania motywują mnie opinie czytelników, ich zachęty, pochwały.
Dużą motywacją są też liczne nagrody i wyróżnienia w konkursach lub turniejach
jednego wiersza.
7. CZYM
JEST TALENT? CZYM JEST NATCHNIENIE? SKĄD SIĘ BIORĄ?
Talent, to taka iskra boża, coś dane nam, a nie
wyuczone. Natchnienie, to myśl, która się rodzi, potem rozrasta, nabiera
kształtu i znajduje ujście przelana na papier. Nie wiem skąd one się biorą, ale
myślę, że po trosze wpływ na to ma dom i wrażliwość rodziców. To oni podsuwali
mi pierwsze książki. Tata na poczekaniu układał rymowanki. To czytanie licznych
książek rozbudzało moją wyobraźnię.
8. KIEDY
SIĘGASZ PO PIÓRO? W JAKICH SYTUACJACH?
Od dawna już pióro zastąpiłam klawiaturą
komputerową. Siadam przy niej tak często, jak tylko poczuję taką potrzebę. A
czuję ją dość często.
Lubię satyrę, a wokół nas jest tyle sytuacji
zasługujących na uśmiech. To codziennie życie podsuwa mi jakiś temat.
9. CO
CI PRZESZKADZA W PISANIU?
W pisaniu przeszkadza mi jedynie hałas, gwar. Lubię
ciszę, muszę się skupić.
10.
JAK SOBIE RADZISZ ZE ZNIECHĘCENIEM?
A co to jest zniechęcenie? Ja nie znam takiego słowa.
Zawsze tryskam humorem i entuzjazmem. A nawet jeśli dopada mnie chandra, to też
mi się chce – walczyć z nią.
11.
JAK ROZWIJASZ SWÓJ WARSZTAT POETYCKI?
Przede wszystkim poszłam na odpowiedni kurs. Pisać w
ogóle, nie można się nauczyć, ale pisać lepiej, można. Kurs otworzył mi oczy na
niedoskonałości mojego warsztatu. Drugą rzeczą pomagającą w rozwoju jest
czytanie poezji. To pomaga. Mnie wiele nauczyli nasi nobliści. Warto uczyć się
od najlepszych.
12.
TWOJE KSIĄŻKI POETYCKIE – JAK POWSTAŁY? O CZYM
SĄ? DLACZEGO TAKIE, A NIE INNE WIERSZE?
Pierwszy mój tomik pt. „Zegar” został wydany przez bibliotekę gminną w Lesznowoli. Było to
dla mnie ważne, bo poczułam się kimś wyjątkowym. Zachęciło mnie do wydania
drukiem moich kolejnych wierszy.
Drugi tomik, tzw. „odwrotka”, jest do
połowy liryczny („Wiersze gotowe do
przeżycia”), a po odwróceniu, do połowy satyryczny („Wiersze gotowe do użycia”).
Potem przyszła kolej na tomik „Tytuł ukradł mi Vivaldi”. Każdy z
wierszy tam zawartych oddaje klimat pór roku.
Kolejny tomik, „…Tylko mi w prezencie przynieś lekkie pióro”, to wiersze utrzymane
w różnym klimacie.
Potem przyszła kolej na wiersze odnoszące
się do różnych wydarzeń: tak w kraju, jak i w świecie. Nie chciałam, żeby
przepadły na dnie szuflady, dlatego zebrałam je i wydałam w tomiku pt. „Nieaktualne”.
Następny tomik, to satyryczne „Bajki, które dorosły”. To moja autorska
wersja starych bajek, adresowana zdecydowanie do dużych „dzieci”.
Przed kilku dniami dotarł do mnie z drukarni
mój najnowszy tomik, „Lubię to!”.
Zebrałam w nim wiersze, którymi dzieliłam się ze znajomymi na Facebooku. Mam
również swój wkład do wielu antologii i zbiorków (ok. dwudziestu). Są to
antologie w dużej mierze międzynarodowe, lub wydawane pod auspicjami
Stowarzyszenia Autorów Polskich.
13.
BIOGRAM: KILKA SŁÓW O…
Jest członkiem Stowarzyszenia Autorów
Polskich.
Debiutowała bajkami dla dzieci. Zdobywczyni
wielu nagród w konkursach, głównie satyrycznych.
·
Wrzuć na luz, III miejsce w 2015
·
Wrzuć na luz, II miejsce w 2016 – 2 wiersze
·
Wąglany, II miejsce w 2016 – 3 wiersze
·
Myślenice II miejsce – konkurs na fraszkę 2016
·
Konkurs O złotą szpilę II miejsce - 2016
·
Konkurs im. Jana Pocka – II miejsce za zestaw
wierszy
·
Konkurs satyryczny „Baranie granie” – I miejsce
·
Konkurs w Sulejówku - II miejsce - 2016
·
Wrzuć na luz) – wyróżnienie - 2017
·
Konkurs w Barlinku II miejsce – 2017
·
Przemyśl O Złotą Szpilę I miejsce - 2017
Autorka sześciu tomików wierszy:
·
„Zegar”
·
„Wiersze gotowe do użycia”
·
„Tytuł
ukradł mi Vivaldi”
·
„Tylko mi
w prezencie przynieś lekkie pióro”
·
„Nieaktualne”
·
„Bajki,
które dorosły”
·
„Lubię
to!”
Jest współautorką dwóch szopek noworocznych wydanych drukiem oraz sztuki teatralnej.
Ma swój wkład do wielu antologii, w tym
międzynarodowych oraz zbiorków wierszy.
Jest członkinią Partii Dobrego Humoru,
pewnie dlatego tworzy głównie fraszki i wiersze satyryczne.
Od wielu lat pisze wierszowane prace
szaradziarskie, które drukowane są na łamach ogólnopolskiego wydawnictwa
Rozrywka.
Komentarze
Prześlij komentarz